Wyzwań nigdy za mało
Wywiad magazynu „Małopolska do celu.eu”. Rozmowa z Małgorzatą Jantos
Joanna Jałowiec: Jest Pani przykładem tego, że w każdym momencie życia, można zacząć uczyć się nowych rzeczy i potem tę wiedzę praktycznie wykorzystać w wielu dziedzinach. Skąd czerpie Pani motywację?
Małgorzata Jantos: Na Akademii Ekonomicznej napisano o mnie rozdział książki, ponieważ byłam osobą, która najpełniej wykorzystała internet do swojej kampanii wyborczej. Jestem z tego dumna bo moi młodsi koledzy – ci z pokolenia komputerów, na to nie wpadli. Byłam pierwszą osobą w moim środowisku, która, wiele lat temu, zamontowała w domu telefoniczną sekretarkę, która miała komórkę itd. Ja to po prostu lubię. Patrzę w jakim kierunku zdąża świat, nie zawsze jestem tym zachwycona, ale staram się wiedzieć gdzie, w którą stronę on zmierza i być zawsze pół kroku wcześniej.
Dlaczego warto uczyć się całe życie? Niektórzy mają opory, choćby ze względu na swój wiek.
Śmiem twierdzić, że przemijanie, dojrzałość, starość tak naprawdę nie są sprawą biologii ale głównie psychiki. Młodzi duchem mają pęd do życia, wiedzy, poznawania nowych rzeczy. To chyba kwestia predyspozycji, czegoś co jest genem młodości, który się po prostu ma. Natomiast człowiek, który się nie uczy, sam siebie spycha poza nawias. Myślę, że w tej chwili kwestie związane z permanentną nauką są o tyle ważne, że czasy są trudniejsze. Jesteśmy pokoleniem, w którym 40 czy 50 – latkowie są konkurencją na rynku pracy dla 30 – latków. A ci 30 latkowie chcieliby zbierać wszystko, czego natychmiast chcą, co się im, ich zdaniem, należy. Z jednej strony okres aktywności zawodowej znacznie się przedłużył, a z drugiej strony młodzi – co jest naturalne – czekają na przejecie władzy, na swoją kolej. Taka sytuacja wymaga od ludzi 45 – letnich ciągłej aktywności – co zdaje się być efektem dodatnim. Jednak stało się też coś niedobrego: Kiedyś nowe pokolenia przejmowały wiedzę a przede wszystkim doświadczenie od starszych. Teraz traktują ich tylko jako ludzi stanowiących dla nich konkurencję. Nie chcą korzystać z ich doświadczenia, nie potrzebują współpracy, ale przede wszystkim chcą ich wypchać z rynku pracy. Nie ma międzypokoleniowego porozumienia. I na tym mogą stracić wszyscy.
Jest Pani radną, nauczycielem akademickim, prowadzi Pani szkołę. Następne wyzwania?
Mam tyle rzeczy do zrobienia, że wystarczy mi na pięć żyć. Mam tak niesamowitą ilość pomysłów, że martwię się, że mogę nie zdążyć. W następnym życiu być może będę szerpem, bo kocham góry, w kolejnym wcieleniu będę jeździła konno (niestety, przerwałam kiedyś to zajęcie i niekiedy żałuję) i na pewno kiedyś zajmę się behawioryzmem związanym w wychowywaniem zwierząt. To moje ostatnie odkrycie i może jeszcze za parę lat do niego wrócę. Ja po prostu kocham życie! Na zajęciach ze studentami prowadzę seminaria dotyczące zagadnienia śmierci i umierania. Kiedy przychodzę na wykład i mówię: no dobrze, a teraz opowiedzcie mi jakiś dowcip o śmierci, to patrzą zdziwieni. A ja uważam, że jeśli kocha się życie, to można łatwiej umierać.
Czy kiedy człowiek nieustannie się uczy, jest czas na realizację własnych pasji?
Ja nic w życiu nie robię, tylko realizuję swoje pasje. Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli robi się to co się lubi, to tak jakby się nie pracowało. I ja jestem takim przypadkiem. Nie wykonuję żadnej pracy, która mnie dręczy, w związku z tym chyba w ogóle nie pracuję (śmiech).
Jak przekonać do działania tych, którzy chcieliby poszerzyć swoje horyzonty, zmienić zawód czy nauczyć się czegoś nowego ale obawiają się zmian i nie wiedzą jak zacząć?
Poczucie własnej niedoskonałości nie przeszkadza w tym, żeby człowiek usiłował być coraz lepszy. Ja, czymkolwiek się zajmuję, nie robię tego ze strachu przed utratą pozycji, władzy, pracy ale dlatego że to mnie cieszy. Jeżeli się chce, to można bardzo wiele.
Małgorzata Jantos – Absolwentka dwóch fakultetów. Pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przedsiębiorca. Od 20 lat prowadzi Szkoły Prywatne, Centrum Szkoleń, Biuro Tłumaczeń. Jej szkoły ukończyło kilka tysięcy młodych ludzi. Od wielu lat specjalizuje się w prowadzeniu projektów z Europejskich Funduszy(EFS), ostatnio POKL. W 2002 roku uzyskała międzynarodowy tytuł „Kobieta Przedsiębiorcza”. Laureatka wielu nagród i odznaczeń. Jest osobą zaangażowaną w działalność społeczną. Była jedną z założycieli krakowskiego, uczelnianego NSZZ „Solidarność” a potem Platformy Obywatelskiej w Krakowie. Radna Miasta Krakowa Kadencji IV i obecnej – V. Mężatka i matka dorosłego syna.